czwartek, 15 października 2009

Muzykolog zapowiada - Sting If On A Winter's Night



Mistrz Sting postanowił kolejny raz zadziwić swoich fanów. Jego ostatni studyjny album „Sacred Love” ukazał się już kilka dobrych lat temu (premiera w roku 2003) i przez ostatnie lata muzyk oddawał się artystycznym eksperymentom. Była reaktywacja The Police i gigantyczna trasa koncertowa, była opera „Welcome To The Voice” oraz granie na lutni i śpiewanie poezji Johna Dowlanda. Niedawno ukazało się także wydawnictwo DVD, na którym Sting wraz z żoną przedstawiają miłosne listy Roberta Schumanna i jego ukochanej ("Twin Spirits")...

O kolejnych dziesiątkach gościnnych występów na płytach innych artystów (np. Nicole Scherzinger!) oraz na tematycznych składankach (np. „Rogue's Gallery”) nie warto nawet wspominać. Wszystkie te wydawnictwa to najczęściej skarby dla kolekcjonerów i stingologów, ale przeciętni fani Mistrza, czekający na nowy album powoli zaczynają tracić cierpliwość. Sting swoim zwyczajem postanowił podnieść im ciśnienie jeszcze bardziej i na nowym wydawnictwie „If On A Winter's Night” zamieścił same interpretacje tradycyjnych angielskich piosenek, kolęd i kołysanek plus covery własnych kompozycji nagranych w wersjach „zimowych”.

Dzięki kolegom radiowcom miałem przyjemność zapoznać się z większą częścią tej płyty i już teraz mimo wszystko – gorąco ją polecam. Nie jest to może Sting, jakiego kochamy i płyta pozostawia wielki niedosyt, ale jako „zimowy” album, który ma nam umilić oczekiwanie na nową studyjną płytę artysty, „If on...” sprawdza się znakomicie. Jeżeli ktoś lubi morsko-zimowe klimaty muzyczne ze Stingowego LP „Soul Cages”, jesienną zadumę „Mercury Falling” i folkowe eksperymenty w piosenkach: „Mo Ghile Mear”, czy „Sisters Of Mercy”, będzie z nowego stingplaya zadowolony. Wszyscy, którzy tak, jak ja tęsknią za świątecznymi kompozycjami w stylu „Where will you be on Christmans”, czy „Do they know it's Christmas” oraz Stingiem bez brody, mogą poczuć się trochę zawiedzeni.



Pozostaje nam czekać i zastanawiać się, dlaczego na japońskim wydaniu „If On...” są aż trzy BONUSOWE piosenki (sic!).

Na pocieszenie mały drobiazg...

1 komentarz:

  1. Hej, jestem pod wrazeniem bloga :)

    Wiesz juz pewnie ze we wrześniu Sting zagra w Poznaniu?

    http://biletykoncertyfestiwale.blogspot.com/2010/07/sting-zagra-koncert-w-poznaniu.html

    OdpowiedzUsuń